TechKlub „Na Gałęzi”, czyli 7 błędów filmowca

W Krakowie 6 grudnia 2017 w klubie Pauza in Garden odbyło się spotkanie TechKlubu pod roboczą nazwą „Światła! Kamera! Techklub!”.
Celem spotkania była rozmowa na temat wideo w social media i jego technicznych aspektów.
Wymieniane porady i uwagi nie byłyby przydatne w filmach wysokobudżetowych wykonywanych z dużą ekipą, planowanych z dużym wyprzedzeniem, dokumentacją miejsca, scenariuszem, storyboardem, własnym oświetleniem, dźwiękowcami i bardzo dokładnym rozplanowaniem poszczególnych ujęć, gdzie wszystko (przynajmniej w teorii) powinno być zapięte na ostatni guzik.
Prowadzący prelekcję Marcin Łukański – twórca popularnego kanału „Na Gałęzi” kierował swoje wystąpienie w głównej mierze do początkujących filmowców, które w pojedynkę nagrywają filmy. Wypowiadał się o sprawach technicznych dotyczących nagrywania filmów na Youtube a prelekcję skoncentrował na podstawach i dosłownie kilku rzeczach, których należy się wystrzegać przy pracy nad filmem.
Pomimo,że przekazywane informacje wydawałoby się są całkiem oczywiste,jednak są to bardzo istotne aspekty techniki filmowej o których należy zawsze pamiętać przy każdej produkcji a niestety zdarza się o nich zapominać każdemu niezależnie od stopnia zaawansowania.
Chociaż p. Marcin zwracał uwagę,że wymienione przez niego błędy zdarzają się raczej amatorom to jednak początkujący filmowcy bardzo często bardziej przejmują się samym faktem tworzenia i po wcześniejszym przeczytaniu poradników filmowych czy zaczerpnięciu branżowych informacji przestawiają kilkukrotnie sprzęt przed ujęciem i starają się pilnować każdego technicznego aspektu o którym mają pojęcie.
Dlatego wymienione błędy, paradoksalnie przez pośpiech i rutynę, która się wkrada w pracę filmowców mimo wszystko zdarzają się być popełniane bardzo często przez doświadczonych operatorów.
Lista wymienionych przez p. Marcina najczęstszych błędów to:
Najczęściej chodzi o nagrywanie w trybie automatycznego balansu bieli.
Kamery i aparaty nie zawsze sobie dobrze radzą z automatyczną korekcją balansu bieli.
Przykładowo przy świetle żarowym przy automatycznym ustawieniu balansu bieli otrzymujemy obraz bardzo zażółcony.
Poprawianie obrazu w postprodukcji bardzo rzadko przynosi idealne rezultaty.O ile nie mamy artystycznego zamysłu na jakiś filmowy zafarb, tylko chcemy zachować naturalne kolory trzeba się nieźle namęczyć ,żeby uzyskać poprawny obraz.
Również trzeba pamiętać o tym,że jeśli nagrywamy przy automatycznym balansie każdy kolejno nagrany plik z filmem (klip) będzie miał odrębny balans. W kadrze może się lekko zmienić otoczenie, ktoś przejść, coś nowego pojawić o innych kolorach niż poprzednio i kamera czy aparat inaczej to zinterpretuje. W takiej sytuacji aby wszystkie klipy wyglądały jednakowo powinniśmy wyrównywać do siebie wszystkie wykonane nagrania z kart pamięci/rejestratorów. Jeśli do tego nagrywaliśmy wieloma kamerami to można sobie wyobrazić jaki ogrom pracy może nas czekać.
W przypadku korzystania z różnych kamer najlepiej ustawić balans bieli za pomocą kelvinów wspomagając się wzornikami kolorów na początku nagrania na których podstawie będzie można dopasować poprawność kolorów.(Program Davinci Resolve robi to prawie automatycznie)
Przy okazji balansu bieli z sali padło pytanie dotyczące mieszanego źródła światła. Przykładowo dzienne z żarowym i projektor. W odpowiedzi uzyskaliśmy podpowiedź,że chociaż nie ma jednej reguły to najlepiej w takich sytuacjach przyjąć temperaturę barwową na poziomie 4200 K jeśli mamy taką możliwość.
Jeśli aparat nie ma funkcji ustawienia temperatury w stopniach Kelvina i nie mamy do dyspozycji wzorników, można ustawić balans bieli posiłkując się po prostu na zwykła białą kartką każdorazowo przed rozpoczęciem nagrania w danej lokacji. Alternatywnie zamiast automatycznego już lepiej wykorzystać tryb półautomatyczny odpowiadający miejscu w jakim się znajdujemy. Przykładowo światło dzienne/słoneczne, w cieniu, pochmurne, żarowe,barwa ciepła biała, barwa zimna biała itd.
Zbyt jasne lub zbyt ciemne ujęcie.
Bardzo często to co widzimy na wyświetlaczu wydaje nam się być poprawnie naświetlone a jednak może wyglądać zupełnie inaczej na komputerowym monitorze. Dlatego najlepiej nie korzystać z automatycznej ekspozycji czy trybów autoISO ani też nie opierać się na swojej intuicji tylko przede wszystkim sprawdzać odczyty histogramu i korzystać z filtrów ND, które przy okazji pozwalają uzyskać dużo ciekawszy wygląd obrazka.
Krótki czas naświetlania powoduje brak rozmycia ruchu natomiast im dłuższy tym ruch jest bardziej rozmyty. Przyjęło się ,że przyjemny dla oka odbiór rozmytego ruchu w filmie uzyskujemy mnożąc wartość klatkażu razy dwa.
Przykładowo nagrywając 25 klatek na sekundę ustawiamy czas 1/50 a dla 50 klatek na sekundę 1/100. Oczywiście wszystko zależy też od efektów artystycznych jakie chcemy osiągnąć. Krótki czas migawki jest bardzo często wykorzystywany w filmach akcji podczas szybkich scen walk aby zdynamizować ujęcia i wzmocnić efekt niepokoju.
Osoby często się przemieszczające, nagrywające vlogi i innego rodzaju relacje na żywo czy dokumenty boją się,że straciłyby cenny czas na rozstawienie stabilizującego sprzętu a są pewne stabilnego utrzymania kamery w rękach. Jednak nawet minimalne drganie jest bardzo widoczne w docelowym filmie.
Nagrywanie na szybko z ręki bez nawet podstawowej stabilizacji jaką jest statyw czy monopod bardzo psuje ujęcie i w efekcie sam fakt drżenia obrazu o ile nie jest zamierzony, będzie przez widza najczęściej odbierany jako coś amatorskiego.
Jeśli nawet potrzebujemy coś nagrać szybko to mimo tej pozornej straty czasu lepiej poświęcić tą chwilkę na ustawienie statywu, podpięcie monopoda lub korzystać z urządzeń typu gimbal.
W ostateczności można też korzystać z bardzo maleńkich statywów,które można postawić wszędzie lub z przegubowych, których gięte nogi pozwalają na zamocowanie aparatu/małej kamery w nietypowych miejscach np. na gałęzi drzewa, oparcie siedziska czy słupek.
Dźwięk jest rzeczą, którą niestety czasami bagatelizują i traktują po macoszemu nawet profesjonaliści.
Jednak nawet w amatorskich produkcjach youtubowych dźwięk nagrywany bezpośrednio z kamery jest już coraz rzadszym zjawiskiem. Dobrze jest nagrywać dźwięk na urządzeniu zewnętrznym np. jakimś rekorderze podpiętym do dobrego mikrofonu. Wcale nie trzeba wydawać majątku. Praktycznie wszystkie aparaty mają lepsze lub gorsze ale ogólnie bardzo słabej jakości preampy, więc nawet dobry mikrofon wpięty do kamery raczej nie osiągnie jakości rejestratora z mikrofonem. Kamery z wyższej półki już sobie dużo lepiej radzą z dźwiękiem ale mimo to nadal najlepiej jest odseparować mikrofon od urządzenia,które mamy cały czas przy sobie i może się nagrać również szelest i wszystkie czynności które wykonujemy na kamerze.
Trzeba jednak pamiętać ,że sam mikrofon, czy rejestrator to nie wszystko.
Nadzwyczaj istotny wpływ na rozchodzenie się dźwięku i jego odbiór w filmie ma otoczenie w którym nagrywamy.
Dlatego nawet nagrywając wypowiedzi w domu do kamery dysponując dobrym mikrofonem zbierającym głos z bliska, dobrze jest pomyśleć przed nagraniem o wyeliminowaniu hałasu z zewnątrz i zamknięciu drzwi, okien oraz wyeliminowaniu pogłosu i zasłonięciu wszystkich rzeczy i przedmiotów przez które dźwięk będzie interferował. Jeśli natomiast nagrywamy wyłącznie sam dźwięk nie dysponując studiem z prawdziwego zdarzenia możemy nawet wykorzystać… koc i otoczyć się nim,żeby całkowicie odseparować się od otoczenia dla uzyskania lepszego efektu 🙂
Jeśli chodzi o całość filmu to trzeba myśleć montażem zanim zrobi się pierwsze ujęcie.
Natomiast w przypadku poszczególnych ujęć trzeba mieć w głowie zaplanowane ujęcia zanim się naciśnie przycisk record. To znaczy,że przede wszystkim należy ocenić kadr, wyobrazić sobie jak wyglądałby poprawnie i co powinno się w kadrze znaleźć.
Dopiero po odpowiednim ustawieniu kamery na samym końcu nacisnąć przycisk nagrywania. Zwłaszcza jeśli materiał z nagrań ma być przekazany do montażysty. Nie ma nic bardziej irytującego dla montażysty niż to gdy z wielu nagranych klipów możliwe do wykorzystania są wyłącznie ich krótki urywki. Takie sytuacje zdarzają się w przypadku gdy operator nie przerywając nagrywania szuka odpowiedniego kadru lub przechodzi z miejsca na miejsce.
Lista innych mogących pojawić się przy produkcji filmowej technicznych błędów może być bardzo długa, jednak paradoksalnie najważniejszy i często srogo kosztujący błąd o którym mówił, a który może zniweczyć odbiór całego filmu to skupienie się wyłącznie na aspektach technicznych wideo i audio zamiast na treści i emocjach,które mogą być przekazane filmem i jego odpowiednim montażem.
Info o organizatorze spotkania
Czym jest TechKlub można przeczytać na stronie http://sektor3-0.pl/techkluby/
Poniżej treść z w/w strony organizatora:
„W TechKlubach tworzymy społeczność osób, którą łączy chęć sięgania po nowe technologie w trzecim sektorze. Cykliczne spotkania organizujemy w 16 miastach w Polsce. Dotychczas udział w nich wzięło kilkanaście tysięcy osób.
Spotkania do tej pory poprowadziło kilkuset prelegentów z różnych środowisk i organizacji. Były to okazje do konfrontacji doświadczeń, dyskusji o bieżących trendach, ale też wymiany wiedzy o nowych narzędziach i możliwościach ich wykorzystania. Ideą klubów jest tworzenie i umacnianie lokalnych sieci współpracy złożonych z przedstawicieli trzeciego sektora, biznesu i nauki. Partnerem merytorycznym klubów w Polsce jest amerykańska organizacja Nonprofit Technology Network.”” Sektor 3.0.
Sektor 3.0 to inicjatywa, dzięki której organizacje non profit wykorzystują najnowsze rozwiązania technologiczne w działaniach społecznie użytecznych. W rezultacie organizacje funkcjonują sprawniej, docierają do większej liczby ludzi, a ich doświadczenia związane z nowymi technologiami inspirują innych do efektywniejszego działania.
Sektor 3.0 to przedsięwzięcie Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Jego realizację powierzono specjalistom z Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Dzięki temu oferta ekspercka i doradcza staje się dostępna dla każdego. Niezależnie od wielkości, lokalizacji, czy zasobów organizacji.”